Forum Młodych Pisarzy
Forum dla wszystkich fascynatów pióra
FAQ  ::  Szukaj  ::  Użytkownicy  ::  Grupy  ::  Galerie  ::  Rejestracja  ::  Profil  ::  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ::  Zaloguj


[R][T][+13] Błękitna Krew

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Młodych Pisarzy Strona Główna » Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yap_Snow
Moderator



Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zakopane
Płeć: pisarka

PostWysłany: Śro 21:57, 05 Wrz 2012    Temat postu: [R][T][+13] Błękitna Krew

Nie przerazić się xD
Początki powstały rok temu, więc styl jest opłakany. Z czasem jest lepiej xD . Komentujcie ^^ !
NIKOLA
Nikola przekroczyła próg szkoły. Skierowała się do sekretariatu by zostawić tam swoje skrzypce. Czwartek taki, jak każdy. Znowu trzeba będzie samotnie przesiedzieć każdą przerwę czekając aż zdarzy się coś ciekawego na lekcji. Chyba, że...
-Witaj, Niki!-dobiegł ją z tyłu radosny głos. Nikola odwróciła gwałtownie głowę.
Za nią stała dziewczynka w jej wieku o wesołych, czarnych oczach i kasztanowych włosach zaplecionych w jeden warkocz na bok. Na jej głowie po prawej stronie wpleciony był kwiatek z H&M. Mocno obejmowała ramionami granatową książkę.
-Mam dla ciebie "Klątwę Tytana"...- zaczęła wyciągając książkę w kierunku Nikoli. Ta łapczywie chwyciła książkę i uściskała przyjaciółkę.
-Dzięki, Lady Isabelle-szepnęła jej do ucha.
Naprawdę dziewczyna nazywała się Izabella, ale od pamiętnej lekcji plastyki przylgnął do niej pseudonim "Lady Isabelle" co znaczyło to samo co "Pani Izabella".
Dziewczynki raźnym krokiem poszły do już otwartej sali lekcyjnej. Pierwszymi zajęciami, które miały w planie była muzyka. Iza weszła odważnie do klasy i rzucając plecak na ziemię usiadła z gracją na ławce. Potem dołączyła do Iwa i Borysa, którzy dyskutowali o czymś gorąco. Bo Iza nie należała do dziewczynek rodzaju "only girl". Bez ogródek gadała ze wszystkimi chłopakami w klasie. Nikola z chęcią postępowałaby tak samo, ale nie potrafiła. Była zbyt nieśmiała.
W tej samej chwili do klasy wpadły dziewczyny z trzeciej klasy gimnazjum chichrając się jak głupi do sera.
-Cześć Iwuś! Cześć Borysku!-pisnęła Adela, która wiodła prym wśród starszych dziewcząt.
Iza przewróciła oczami. Obie z Nikolą nie przepadały za trzecioklasistkami. Jednak tym razem dziewczyny miały do przekazania niewiarygodne ploteczki.
-Wiecie co się stało?-nadawała Adela.-Normalnie nie uwierzycie!
-Nie wiemy-powiedziała prostolinijnie Iza.
-Wasza wychowawczyni, pani Kalmska, przyszła dziś do szkoły i zniknęła! Nikt nie mógł jej znaleźć ani dodzwonić się do niej. Dacie wiarę?
Nie było to zbyt logiczne zdanie, więc Iza mająca zawsze głowę na karku spytała:
-Jak to zniknęła?
-Normalnie-Adela wzruszyła ramionami.
-Nie można normalnie zniknąć- powiedział pobłażliwie Iwo.
Wróćmy na chwilę do jego postaci. Iwo jest ambitnym, inteligentnym chłopakiem z burzą złotych loków na głowie tworzących oryginalną fryzurkę. Miał przenikliwe, jasno niebieskie oczy, które teraz przewiercały Adelę niemalże na wylot.
-Przyszła do szkoły, zostawiła swoje rzeczy w pokoju nauczycielskim i wyszła do toalety. Nie wróciła stamtąd. Po prostu zniknęła-tłumaczyła się dziewczyna.
-Tak, to przecież oczywiste-przytaknął gorliwie Borys.-pochłonął ją magiczny kibelek!
To było jasne jak słońce. Nikt nie wierzył Adeli. Zażenowana trzecioklasistka odwróciła się na pięcie i demonstracyjnie wyszła z sali. Za nią pociągnął się sznur równie urażonych koleżanek.
Nikola, która się temu przysłuchiwała, zastanawiała się, czy dziewczyna kłamie, czy mówi prawdę. Jej przyjaciółka uważała to za czyste łgarstwo, co dała poznać w rozmowie z chłopakami.
-Ale kit nam wstawiła!-śmiała się Iza.-Magiczny kibel rządzi!
Iwo i Borys przybili jej piątkę.
W tym momencie zabrzmiał dzwonek i do klasy wpadł Oskar. Oskar był znany z tego, że zawsze wpadał do klasy równo z dzwonkiem, bądź później. Odgarnął z czoła długą grzywkę i rzucił plecak pod ławkę. To było ostatnie ciekawe wydarzenie przed lekcją. Nikola zajęła swoje miejsce. Miała nadzieję, że na przerwie obgada z Izą to, co działo się do tej pory.
**********
Przyszedł czas na język polski. Wszyscy w napięciu oczekiwali, aż pani Kalmska wejdzie do klasy. Również Oskar, który już zdążył się nasłuchać o "magicznym kiblu" czekał ze zniecierpliwieniem na wychowawczynię.
Nikola miała mieszane uczucia. Słyszała bowiem w głosie Adeli odrobinę prawdy. Okazało się,
że nieśmiała dziewczynka nie omyliła się.
Do klasy zdecydowanym krokiem wszedł nauczyciel historii zwany pieszczotliwie przez uczniów "Zeusem". Wszyscy spojrzeli na niego ze zdziwieniem.
-Magiczny kibel zadziałał...-szepnął Borys ze zdziwieniem.
Historyk bez tłumaczenia zaczął prowadzić lekcję, w której się specjalizował. Wyglądało to tak, jakby pani Kalmska nigdy nie istniała.
Nikola zastanawiała się tylko, co niezwykłego jeszcze dzisiaj się zdarzy.
Pod koniec lekcji do sali wpadła Adela. Trzepocząc rzęsami powiedziała przymilnie:
-Pani Ola prosi Oskara na minutkę.
Oskar wstał i poszedł za dziewczyną. Na historii było to jedyne niezwykłe wydarzenie.

Ostatnia miała być chemia. Kiedy zabrzmiał dzwonek i młodzież masowo wybiegła z sali, Nikola poszła do sekretariatu, by odzyskać swoje skrzypce. Czekała na nią Iza. Miały iść razem do sali chemicznej do drugiego budynku i już miały wychodzić, gdy nagle Iza stanęła jak wryta.
-Co się stało?-spytała zaniepokojona Nikola.
Przyjaciółka nie odpowiedziała. Pobiegła w stronę sceny na auli. Trzeba wiedzieć, że szkoła znajdowała się w podziemiu, gdzie nie było korytarza, lecz hall zwany aulą. Za sceną znajdowały się nieszczęsne toalety i biblioteka, do której nikt nie chodził oraz schody na wieżę.
Iza wskoczyła płynnie na scenę i zniknęła za nią. Nikola pobiegła w ślad przyjaciółki mimo, że miała dość przygód jak na jeden dzień.
Przed toaletami rozgrywała się dziwna scenka: szarpały się dwie osoby. Na początku dziewczynka nie mogła odróżnić kim są te postacie, ale wystarczyło dokładniej się przyjrzeć, by stwierdzić, że to Iwo szarpie się z Adelą. Ze znaczną przewagą trzecioklasistki.
-Jesteś im potrzebny! Masz w sobie błękitną krew podobnie jak Oskar, pani Kalmska, Iza i Nikola... Twoja śmierć jest ich życiem i mocą!- krzyczała Adela jak w amoku.
Iza, która stała obok Nikoli patrząc na to z przerażeniem rzuciła się przed siebie. Podniosła nogę wysoko, na ile pozwoliły jej dżinsy i kopnęła Adelę w plecy.
Nie było to mocne kopnięcie, ale dziewczyna padła na podłogę. Głos jakby jej zardzewiał.
-Oni już tam są. Musicie...- wyskrzypiała i zamilkła.
Iza dotknęła jej dłoni. Krzyknęła.
-O Boże! Ona jest taka zimna! Czy ja ją zabiłam?
Iwo i Nikola podeszli do ciała Adeli i odwrócili ją na brzuch. Rozdarli jej koszulę z tyłu. Każdy wydał z siebie zduszony okrzyk.
Dziewczyna nie miała zwykłych pleców, lecz... metalową klapę! Klapa się poluzowała ukazując wnętrze z mnóstwem kółek zębatych i komputerków.
-Ona jest robotem!-spostrzegł Iwo.
Iza pokręciła głową.
-Jest robotem, ale nie całkowicie-powiedziała.
Pozostali popatrzyli na nią nic nie rozumiejąc.
-Żaden robot nie ma IQ człowieka. Ktoś musiał wysyłać jej impulsy.
-A wy rozumiecie jej słowa?-zboczył z tematu Iwo.
Dziewczynki wzruszyły ramionami. Nie wiedziały.
-Ale... To ma sens-zauważył Nikola.-Oskar nie wrócił od pani Oli, a pani Kalmska w zasadzie szła do toalety. Adela przyszła po Oskara, więc nie wiemy co działo się później. Bójka Adeli i Iwa też rozegrała się w okolicach toalety, więc jest pewne powiązanie- ciągnęła.
-A brzmi ono: Iwo-Oskar-pani Kalmska-Adela-kibelek. Wymarzone powiązanie!- parsknęła Iza.-myślicie, że coś w tym jest?
Nikola pchnęła drzwi nieszczęsnej toalety i otworzyła je. To był wielki błąd. Ze środka zaczęła wydobywać się czerwona mgła. Oślepiła nastolatków. Chcieli uciekać, ale nie wiedzieli dokąd iść. Poza tym dym niemiłosiernie śmierdział. Dziewczynka upadła na podłogę. Ostatnią rzeczą jaką pamiętała, było to, że chwyciła kogoś za rękę.
A potem rozpętało się piekło.
_________________________


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pandora
Wierszołap



Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bunkier
Płeć: pisarka

PostWysłany: Pią 19:06, 14 Wrz 2012    Temat postu:

Yahoo. Nie pytać, skąd się tu wzięłam. Tak, mój komp zdechł.
No fajnie, no, no. xD
Błędy są, a jakże, jednak nie będę ich wyliczać. Powód? Czasem dopada mnie chorobliwe lenistwo i to właśnie jest ten czas.
Zapowiada się ciekawie. Wstawiaj, wstawiaj. ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Balladyna
Strażnik pióra



Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zakopane / Astromnilie
Płeć: pisarka

PostWysłany: Sob 9:06, 15 Wrz 2012    Temat postu:

"Kibelek jaz z Blekitnej" - piekne okreslenie. No, czytane to na lozku Twojej babci sprawilo lepsze wrazenie. To jest sprzed roku, a Yap Snow, sprzed kilku dni. Jest tu spora roznica. Sporasporasporaspora. Ale nie bede porownywac. Jest kilka bledow, ale oj tam.

Pozdrawiam wszystkich odwaznych ludzi.
B.

P. S. Kocham Blekitna Krew. Dziwne imiona sobie wymyslilas Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Młodych Pisarzy Strona Główna » Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
  ::  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group   ::   template subEarth by Kisioł. Programosy   ::  
Regulamin